No i poszło... Moje bieganie na początku uzależniałam od tego czy znajdę do tej czynności towarzystwo. Próbowałam, pytałam znajomych. Nawet szukałam w Internecie. Niestety poszukiwania spełzły na niczym. W końcu jednak przemogłam się i pobiegłam sama. Okazało się, że tak też jest fajnie. Bardzo przyjemne doznanie :) Zadowolenie z siebie, radość. Włączyłam w moim Iphonie aplikację Endomondo oraz ulubioną muzykę i ruszyłam. A oto moje wyniki.
Intensywnie myślę by wziąć udział w SHE RUNS THE NIGHT kobiecym biegu, który ma się odbyć w Warszawie 9 czerwca. Jak można przeczytać na stronie organizatora: To unikalna impreza dla kobiet, która odbywa się w różnej formie w wielu
miastach na świecie. Bieg na 5 km będzie nie tylko okazją do
sprawdzenia swoich możliwości, ale i do wspólnej zabawy poprzez
odkrywanie niespodzianek na trasie i poza nią. Każda Uczestniczka SHE
RUNS THE NIGHT będzie mogła 9 czerwca poczuć się wyjątkowo, zarówno
podczas biegu, jak i w elitarnym miasteczku z atrakcjami, przygotowanym w
strefie mety.
Co o tym sądzicie? Macie zamiar pobiec?
A na koniec piosenka z Pana Kleksa
Biegam :) niestety gdy brzydka pogoda często się poddaje..
OdpowiedzUsuńwczoraj było dość ładnie i dałam czadu, dziś nie czuje łydek :)
pozdrawim ciepło i powodzonka w dalszym "usportowieniu" :)